![]() |
Zima w Maroku. |
![]() |
Surfing musi być ekologiczny. |
Po południu miejscowy przysmak czyli tadżin w rożnych wersjach a wieczorem powolne włóczenie się po uliczkach medyny. Zakupy, kawiarenki, słodka herbata, sprzedawcy haszu oraz inni naciągacze. Robimy postępy w adaptacji do miejscowej kultury i coraz lepiej radzimy sobie w tym handlowym tyglu. Jest już na tyle dobrze, że nie dość ze możemy spokojnie spacerować to i czasem uda nam się kupić coś w cenach dla miejscowych.
--
hubert
Skąd dechy braliscie?
OdpowiedzUsuńPrzy samejplazy jest kilka szkolek/wypozyczalni. Jest Mistral, Fanatic i jeszcze zdaje sie 3 inne. My wybralismy maly grajdolek z dosyc starym sprzetem. Bylo to niby cos a'la zrzeszenie lokalnych wind/kite surferow.
OdpowiedzUsuńpzdr
muki